Podniosłem swój do ponad 130 na *ehem* torze i nawet nie zbliżyłem się do czerwonego pola. Myślę, że 155+ jest w sferze możliwości. Nie żeby polecał to gdziekolwiek indziej niż na torze z pełnym zapleczem medycznym i gotówką w kieszeni, aby całkowicie wymienić FJR, gdyby uległ awarii przy tych prędkościach.

 

Podniosłem swój do ponad 130 na *ehem* torze i nawet nie zbliżyłem się do czerwonej linii. Myślę, że 155+ jest w sferze możliwości. Nie żeby to polecać gdziekolwiek indziej niż na torze z pełnym zapleczem medycznym i gotówką w kieszeni, aby całkowicie wymienić FJR, gdyby się zepsuł przy tych prędkościach.

I być może każdą kość w twoim ciele :surprise:

 

Praktycznie rzecz biorąc, wszystko powyżej 10 ponad ograniczenie prędkości to po prostu przekazywanie gotówki państwu.

 

Z torbami na zamkniętym torze, przy chłodnej pogodzie, motocykl osiągnął impas z atmosferą przy około 153 mph. To z poprawionym prędkościomierzem, więc niepoprawiony prędkościomierz mógł wskazywać 160 mil na godzinę. To schowanie się i trzymanie szeroko otwarte. Rower się nie psuje ani nic... po prostu spala dużo paliwa, gdy jest szeroko otwarty z tą prędkością.

 

Najszybciej, jak miałem swój, z torbami i szybą CeeBailey +2+2 do góry, było 145 wskazane, 137 gps. Wciąż powoli się wznosił, ale szybko kończył mi się pas startowy.

 

Bez toreb, szyba w dół, schowany jak na ścigaczu, gorący dzień na pustynnej drodze. 135 mil na godzinę było wystarczająco dobre, ponieważ mój zwieracz zaczął się naprawdę zaciskać!

 

154 na GPS było limitem.
Nadal miał około 500-700 obr./min, ale po prostu nie zyskiwał więcej mil na godzinę.

 

LS: Jako facet, który czasami zarabiał na życie testami w tunelu aerodynamicznym, uwielbiałbym, gdybyś wykonał kolejny bieg bez toreb, aby określić różnicę prędkości.

Nawiązując do twojego komentarza na temat przepływu paliwa, byłbym zafascynowany, widząc, co wskazuje natychmiastowy odczyt przebiegu gen III przy tych prędkościach. Wymagana moc, a tym samym przepływ paliwa, jest mniej więcej proporcjonalny do sześcianu prędkości. Zatem w porównaniu do jazdy z prędkością 60 mil na godzinę, moc wymagana przy 153 milach na godzinę jest dwadzieścia razy większa. Jeśli zużycie paliwa przy 60 milach na godzinę wynosi około 50 mil na galon, przy 153 milach na godzinę wynosi prawdopodobnie około 2,5 (!) mil na galon.

Jeździć bezpiecznie,
Bob Stewart

 

LS: Jako facet, który czasami zarabiał na życie testami w tunelu aerodynamicznym, uwielbiałbym, gdybyś wykonał kolejny bieg bez toreb, aby określić różnicę prędkości.

W nawiązaniu do twojego komentarza na temat przepływu paliwa, byłbym zafascynowany, widząc, co wskazuje odczyt chwilowego przebiegu gen III przy tych prędkościach. Wymagana moc, a tym samym przepływ paliwa, jest mniej więcej proporcjonalna do sześcianu prędkości. Zatem w porównaniu do jazdy z prędkością 60 mil na godzinę, moc wymagana przy 153 milach na godzinę jest dwadzieścia razy większa. Jeśli zużycie paliwa przy 60 milach na godzinę wynosi około 50 mil na galon, przy 153 milach na godzinę wynosi prawdopodobnie około 2,5 (!) mil na galon.

Jeździć bezpiecznie,
Bob Stewart

Ciekawy wątek. Myślę, że nie spróbuję Vmax na moim FJR, kiedy go dostanę, ale na Reno Air Races moc JEST ważna, ale aerodynamika też. Ten sam samolot będzie osiągał różne prędkości w zależności od wysokości gęstości toru wyścigowego w danym dniu.... Zastanawiam się, co zrobiłby w pełni aerodynamiczny FJR... i jaki jest MPG F-4 z dopalaczem! Nie próbuj tego w domu...


I pamiętaj, paliwa etanolowe działają goręcej w komorach spalania i nie chcesz spalić tłoka ani złamać korbowodu... zła juju...

 

Na pustym "torze" w Wyoming w czerwcu, bez toreb, jeździec z pełnym wyposażeniem o wadze ponad 90 kg, szyba Yamaha Touring Windscreen w połowie w górę, osiągnąłem 154 na prędkościomierzu, co odpowiadało 150 na GPS, i to było wszystko, co mogła dać.

 

a031363:

Dziękuję za dodatkowy punkt danych. Moja nerdowska strona uważa za interesujące, że osiągnąłeś mniej więcej ten sam górny zakres w Wyoming, co inni na niższych wysokościach. Wysokość i zmniejszona gęstość powietrza działają w obie strony; z jednej strony silnik rozwija tam mniejszą moc, ale z drugiej strony opór jest również zmniejszony w mniej gęstym powietrzu. Wydają się one wzajemnie znosić, ale z efektem ubocznym, że rozwijanie mniejszej mocy przekłada się na mniejsze zapotrzebowanie na paliwo. Moje obliczenia na kopercie mówią, że jeśli na poziomie morza ten stan dawał 2,5 mpg, to tam mogłeś uzyskać około 3,3 mpg.

Bob S.

 

Nie mogę rozmawiać z moim FJR, ponieważ powyżej 100 zaczyna się trochę chwiać. Tak, trzeba to sprawdzić. Poza tym nie dostałem mandatu od 1986 roku (serio) i nie chcę psuć swojej passy.

Jednak na I-459 w Birmingham w słoneczny letni dzień w 1989 roku rozpędziłem mojego '86 FJ1200 do "wskazanych" 155 mil na godzinę. To mi wystarczyło. Nie mam ochoty robić tego ponownie.

Jednak pracowałem nad małymi power wheelies na FJR. :wink2:

 

Nie mogę rozmawiać z moim FJR, ponieważ powyżej 100 zaczyna się trochę chwiać. Tak, trzeba to sprawdzić. Poza tym nie dostałem mandatu od 1986 roku (serio) i nie chcę psuć swojej passy.

Jednak na I-459 w Birmingham w słoneczny letni dzień w 1989 roku, rozpędziłem mojego '86 FJ1200 do "wskazanych" 155 mil na godzinę. To mi wystarczyło. Nie mam ochoty robić tego ponownie.

Jednak pracowałem nad małymi power wheelies na FJR. :wink2:

I43 w pobliżu Mukwonago, WI, rozpędziłem mojego 84 FJ1100 do 145 wskazanych, a dźwięk wiatru na moim kasku był ogłuszający... Ale fajnie...

 

Z moim grubym tyłkiem mocno na pokładzie i zasadzonym, widziałem kiedyś 42 MPH ... Chociaż walczyła ...

 

With my fat a$$ firmly on board and planted, I once saw 42 MPH ... She was struggling though ...

Ha! Rozbawiło mnie to! Czasami nawet konie pełnej krwi muszą ciągnąć wóz! Ha!

 

Poniżej podanego limitu, a 10+ zachowuje $$ w Twojej kieszeni. Uważaj tam

 

Miałem swój do 140 na autostradzie, potem pomyślałem, że jestem na środku niczego, jeśli zostanę zatrzymany i ten motocykl zostanie skonfiskowany, wtedy czeka mnie długi spacer do domu, więc zwolniłem do 75 i ustawiłem tempomat. Torby na miejscu, szyba przednia w dół, nie do końca schowany, ale pochylony do przodu kierowca 200+. Wciąż miałem kilka K na obrotomierzu.

 

Szczerze mówiąc, nie przekroczyłem 145 km/h i musiałem jechać tak szybko, żeby nadążyć za ruchem. Jeśli kiedykolwiek naprawdę spróbuję jechać szybko, zrobię to na pasie startowym lub torze, a nie na autostradach, które są okropne w New Jersey.

 

Widziałem wskazane 161, rzeczywistej prędkości nie wiem. Byłem schowany i motocykl był bardzo stabilny! Nie jestem pewien, kto chciałby spróbować osiągnąć maksymalną prędkość bez "w bańce". Wiatr przy tych prędkościach będzie próbował cię zerwać z motocykla, tak jakby twoje ciało i głowa były żaglem! Motocykle są tak aerodynamiczne jak ściana stodoły, po co dodawać do tego głowę i ciało?

 

Widziałem wskazanie 161, rzeczywistej prędkości nie wiem. Byłem schowany i motocykl był bardzo stabilny! Nie jestem pewien, kto chciałby spróbować osiągnąć maksymalną prędkość bez dostania się "w bańkę". Wiatr przy tych prędkościach będzie próbował zerwać cię z motocykla, tak jakby twoje ciało i głowa były żaglem! Motocykle są tak aerodynamiczne jak ściana stodoły, po co jeszcze pogarszać sprawę głową i ciałem?

Ty i HappyTrails poruszacie dobrą kwestię. W pewnym momencie podniesienie głowy staje się ryzykowne.

 

Nie jestem tchórzem, po prostu nie czuję się dobrze!!

 

MCN osiągnęło 150 i trochę więcej na FJR z 2013 roku.

 

Miał 2000 Hayabusa, które miały prędkościomierz do 220 mil na godzinę, nie jestem pewien, ale myślę, że to było około 194 prawdziwych mil na godzinę. Hayabusa z 2008 roku z małą "pomocą" osiągnęłaby ponad 200...

 

Ponad 150+ w pełni załadowanych, zjechało z drogi, a strach przed spędzeniem czasu w lokalnym zakładzie karnym położył kres wszelkim dalszym próbom sprawdzenia, jak szybko pojedzie.

 

W pełni załadowany bocznymi kuframi, górnym kufrem, torbą tylną, torbą na zbiornik i szybą turystyczną Yamaha miałem 140 na prędkościomierzu w Niemczech w zeszłym roku (bez ograniczeń prędkości na autostradzie), zanim zaczęło się chwiać i odpuściłem!

 

Byłem na autostradach Idaho i Utah, gdzie jechałem 110. Ograniczenie prędkości wynosi 85.

 

Byłem 110 na otwartych autostradach stanowych Idaho i Utah. Ograniczenie prędkości wynosi 85.

Według mojej aplikacji Rever, w zeszłą sobotę (12.09) osiągnąłem 110 MPH. To był tylko krótki dystans i ledwo to zauważyłem, ponieważ ten motocykl jest TAK BARDZO GŁADKI!!

 

Może powinienem być bardziej konserwatywny, ale "sweet spot" tego motocykla to 90 i jeżdżę nim regularnie w tym zakresie... Mile po prostu znikają... Nie mógłbym być bardziej pod wrażeniem... Czy nie powinienem?

 

być może powinienem być bardziej konserwatywny, ale "sweet spot" tego roweru to 90 i jeżdżę w tym zakresie regularnie... mile po prostu znikają... Nie mógłbym być bardziej pod wrażeniem... czyżbym nie powinien?

Myślę, że masz rację co do "sweet spot" w okolicach 90. Kiedy jadę drogą i patrzę na igłę obrotomierza, wciąż myślę, że to coś czeka, aż je obudzę i puszczę konie wolno. To w dużej mierze dlatego zadałem pierwotne pytanie o górną granicę. Nie mam odwagi, żeby to znaleźć, ale myślę, że jest bardzo daleko.

 

Okresowo będzie biegł z prędkością 100 mil na godzinę przez krótki czas. Ale 75 z pełnym obciążeniem jest spoko

 

Miałem FJR do 130 mil na godzinę i to było wszystko, czego chciałem. Sprzedałem go za dobrą cenę i szukałem innego. Po drodze natknąłem się na świetną ofertę Concours. Nie chciałem Concours, ale to była naprawdę dobra oferta. Rozpędziłem go do 130 mil na godzinę i to było wszystko, czego chciałem, i jechał tak samo dobrze jak FJR. Ale Concours nie ma mocy w niskim zakresie obrotów i tam jest cała zabawa. Brakuje mi niskiego momentu obrotowego FJR. Nie zatrzymam tego Connie na długo.

 

Jestem w NJ i prawie KAŻDA autostrada na północnym wschodzie budzi wątpliwości co do swojej integralności. Nie zamierzam pędzić ponad 160 km/h po kiepskich drogach. Nie po to jeżdżę motocyklem. Jasne, FJR może jechać 240 km/h, ale nie kupiłem go z tego powodu. Kupiłem go, ponieważ był to sportowy motocykl turystyczny stworzony do pokonywania autostrad, ale wciąż wystarczająco zwinny, aby jeździć po bocznych drogach.

Mam 36 lat, jeżdżę od 2007 roku, kiedy miałem 28 lat. Wtedy miałem tylko mojego nighthawka i tylko to miałem do zeszłego roku. Lubię jeździć i czuć się komfortowo, na otwartej przestrzeni. Wyrywanie mi rąk z ramion nie jest częścią atrakcji.

Poszedłbym w stronę cruisera, ale NIENAWIDZĘ tej pozycji do jazdy.